Pigułki antykoncepcyjne to wciąż jedna z najpopularniejszych metod zapobiegania ciąży, ale niewiele kobiet wie, jak bardzo ich stosowanie zubaża zasoby niezbędnych substancji mitochondrialnych w organizmie.
Hormonalne tabletki antykoncepcyjne zrewolucjonizowały nasze podejście do planowania rodziny, a jeśli zażywa się je prawidłowo, ich skuteczność wynosi niemal 100%. Dodatkowo wiele kobiet cieszą pozostałe pozytywne skutki ich stosowania, takie jak regulacja krwawień miesiączkowych, zmniejszenie dolegliwości związanych z napięciem przedmiesiączkowym, ograniczenie bólu związanego z owulacją oraz eliminacja bolesnych krwawień miesiączkowych (dysmenorrhea)1.
Skutki uboczne pigułek antykoncepcyjnych
Niestety antykoncepcja hormonalna to nie tylko korzyści. Jak każdy lek, również te pigułki mogą powodować dokuczliwe skutki uboczne – od obniżenia libido i pogorszenia nastroju, przez mdłości i bóle głowy, po schorzenia układu sercowo-naczyniowego, chorobę zakrzepowo-zatorową, nadciśnienie tętnicze i zaburzenia metabolizmu węglowodanów i lipidów. Z badań wynika przykładowo, że stosowanie doustnych tabletek antykoncepcyjnych przez co najmniej rok podwyższa stężenie szkodliwej frakcji cholesterolu HDL oraz trójglicerydów2. Istnieją również doniesienia o niekorzystnym wpływie pigułek antykoncepcyjnych na stężenie homocysteiny w organizmie – zbyt wysokie może powodować zwiększenie ryzyka chorób układu sercowo-naczyniowego.
Z innego przeglądu badań wynika z kolei, że u pacjentek stosujących takie metody zapobiegania ciąży stężenie fibrynogenu we krwi rośnie o 10-20%, co może powodować zaburzenia w układzie krzepnięcia3. Dodatkowo pigułki zmniejszają poziom magnezu i witaminy B6, co również powoduje trudności z przepływem krwi, początkowo objawiające się głównie skurczami nóg. Niedobory magnezu i cynku wpływają negatywnie także na wrażliwość insulinową.
Co wypłukują tabletki antykoncepcyjne?
Właśnie deficyty substancji odżywczych stanowią najważniejszą przyczynę efektów ubocznych hormonalnej antykoncepcji. Pigułki zmniejszają bowiem zasoby takich składników jak witaminy C, E i z grupy B, selen, cynk czy magnez. Powodują również niedobory koenzymu Q10, biotyny oraz kwasu foliowego, m.in. zmniejszając ich wchłanianie i przyspieszając wydalanie z organizmu.
Badania wskazują przykładowo, że środki antykoncepcyjne mogą wpływać na zmniejszenie poziomu koenzymu Q i alfa-tokoferolu (czyli jednego z izomerów witaminy E), co wpływa na ryzyko występowania stresu oksydacyjnego. Stężenia koenzymu Q10 i α-tokoferolu w surowicy w porównaniu do grupy kontrolnej były znacznie niższe u wszystkich kobiet stosujących dowolną hormonalną metodę zapobiegania ciąży (plastry, tabletki, pierścień dopochwowy)4.
Ma to ogromne znaczenie dla całego organizmu, ponieważ wszystkie te substancje mitochondrialne uczestniczą w procesach produkcji energii ATP, zwalczaniu nadmiaru wolnych rodników oraz utrzymywaniu homeostazy całego organizmu. Kiedy ich stężenie spada, nasze wewnętrzne elektrownie zostają pozbawione niezbędnego paliwa (zwłaszcza koenzymu Q10!), a poszczególne układy i organy nie mogą działać na pełnych obrotach. Stąd zmęczenie, drażliwość, dolegliwości trawienne czy stopniowe pogarszanie kondycji układu krążenia.