Toksyny środowiskowe: aluminium, fluor, glifosat, mikroplastik

Czy możliwe jest unikanie toksyn w dzisiejszym świecie? Toksyny są wszędzie – w żywności, wodzie, powietrzu, kosmetykach, nawet w biżuterii. W najnowszym podcaście dr Sarah Myhill wyjaśnia jak do naszego organizmu dostają się tak szkodliwe substancje, jak: aluminium, fluor, glifosat, mikroplastik.

Mito-med.pl - Podcasty
Mito-med.pl - Podcasty
Toksyny środowiskowe: aluminium, fluor, glifosat, mikroplastik
/

Redakcja Mito-Med.: Witamy w podcaście portalu medycyny mitochondrialnej Mito-Med pt. Toksyny środowiskowe: aluminium, fluor, glifosat, mikroplastik w rozmowie z dr Sarah Myhill. Dzień dobry pani doktor.

Dr Sarah Myhill: Dziękuję za ponowne zaproszenie.

Redakcja Mito-Med.: Jak zwykle cała przyjemność po naszej stronie. Każdego dnia jesteśmy narażeni na działanie setek, jeśli nie tysięcy substancji chemicznych. Toksyny środowiskowe, często niezauważalne dla naszych zmysłów, są obecne w wodzie, w powietrzu, w produktach codziennego użytku i wpływają na nasze zdrowie, nasze codzienne funkcjonowanie. Niestety, wpływ ten jest często bagatelizowany. Nasz dzisiejszy gość postara się przybliżyć zagrożenia związane z substancjami toksycznymi w otaczającym nas świecie i wyjaśni, w jaki sposób wpływają na nasze zdrowie. Jak zwykle, doświadczenie pani doktor i jej rady są nieocenione dla zrozumienia tego ważnego tematu. Pani doktor, przekazuję pani głos.

Dr Sarah Myhill: Dziękuję Magdo, jesteś bardzo miła. Pozwólcie, że podzielę się ekranem, aby wszyscy widzieli slajdy. Ponieważ w centrum mojej uwagi są mitochondria, to właśnie z ich perspektywy patrzę na całe życie i wszelkie patologie. Wiemy, że substancje chemiczne mają ogromny wpływ na mitochondria. Wszystkie patologie są związane z ich funkcjonowaniem. Dlatego należy szczególnie o nie dbać, ponieważ dzięki wytwarzanej przez mitochondria energii, możemy poradzić sobie z różnymi problemami. Do prawidłowego funkcjonowania mitochondria potrzebują odpowiedniego paliwa w zbiorniku, które zapewnia nam dieta paleo-ketogeniczna – już o tym mówiliśmy wcześniej. Oczywiście potrzebują też tlenu, a także surowców, takich jak koenzym Q10, karnityna czy magnez. W dalszej kolejności ważny jest brak stresu wywołanego toksynami, a także mechanizmy kontrolne: tarczycowy pedał gazu i nadnerczowa skrzynia biegów. Dzisiaj zajmiemy się znaczeniem stresu, który wywołany jest przez toksyny środowiskowe. Mitochondria mogą być blokowane przez różne czynniki. Obecność substancji chemicznych w naszym ciele jest jak garść piasku wrzucona do precyzyjnie dostrojonego silnika: zatrzymuje jego prawidłową pracę i sprawia, że szybko się zużywa.

Dlatego zawsze myślcie o toksynach. Przede wszystkim spróbujcie zidentyfikować te toksyny środowiskowe, na które jesteście narażeni, a następnie starajcie się ich unikać. Po drugie, zadbajcie o mechanizmy detoksykacji, aby pozbyć się toksyn z organizmu. Na jakie toksyny środowiskowe jesteśmy najczęściej narażeni? W przeszłości współpracowałam z dr Johnem McLarenem Howardem z Acumen Laboratories w Londynie. Prowadził on badania nad białkami translokacyjnymi, które pozwalały nam spojrzeć bezpośrednio na mitochondria i przyjrzeć się toksynom, wymienionym na slajdzie. Nie jest to wyczerpująca lista, ale zawiera typowe substancje, które pojawiły się w 1036 testach. Blokerem numer jeden dla mitochondriów jest kwas mlekowy. Kwas mlekowy powstaje, gdy zapotrzebowanie na energię przewyższa jej podaż i organizm przechodzi na metabolizm beztlenowy. Kwas mlekowy jest więc rodzajem toksyny. Dlatego moi pacjenci cierpiący na zespół przewlekłego zmęczenia muszą wystrzegać się nadmiernej aktywności. Kolejną bardzo powszechną grupą toksyn są produkty fermentacji górnego odcinka jelit, o tym też dużo mówiliśmy. Górny odcinek jelit powinien pozostawać jałowy i zapewniać trawienie tłuszczów oraz białek.

Za fermentację powinien być odpowiedzialny mikrobiom. Ale kiedy stosujemy dietę bogatą w węglowodany, górna część jelita fermentuje, wytwarzając całą gamę toksyn, takich jak alkohol etylowy, alkohol propylowy, alkohol butylowy, związki amoniaku, kwas d-mleczanowy. Wszystkie te substancje mogą blokować mitochondria. Leczymy to dietą niskowęglowodanową, tzn. przestajemy karmić czynniki fermentujące, a następnie zabijamy je witaminą C i jodem. Trzecią powszechną toksyną jest dialdehyd malonowy, którego obecność jest objawem niskiego poziomu antyoksydantów w organizmie. Aby chronić organizm przed jego działaniem podajemy podstawowy zestaw witamin i minerałów, zwłaszcza witamin z grupy B i witamin rozpuszczalnych w tłuszczach. W dalszej kolejności występują takie toksyny środowiskowe jak mykotoksyny, białka wirusowe, immunoglobuliny, które powstały w wyniku infekcji (bo kiedy mamy infekcję, to produkowane są toksyny). Istnieją też różne immunotoksyny. To krótki wyciąg z wyników badań z Laboratorium Acumen, ale istnieje cała gama innych toksyn, które mogą wpływać na mitochondria. Faktem jest, że wszyscy jesteśmy zatruci.

Wiem to, ponieważ jeszcze nigdy nie widziałam testu na toksyczność, który miałby prawidłowy wynik. Nigdy nie poznałam kogoś, kto byłby wolny od toksyn. Także pierwsze co musimy zrobić, to ruszyć mózgiem i sprawdzić, co znajduje się w naszym bezpośrednim otoczeniu, trzymając się pewnych ogólnych zasad. Jeśli czujemy zapach, to znaczy, że toksyna znajduje się w mózgu i potencjalnie powoduje chorobę. Nerw węchowy, który jest odpowiedzialny za zmysł węchu, jest bezpośrednim przedłużeniem mózgu. Jeśli czujesz zapach czegoś, to jest to w mózgu. Perfumy, odświeżacze powietrza, płyny po goleniu, wszystkie tego rodzaju rzeczy są potencjalnie toksyczne. Nawet jeśli nie czujesz zapachu, nie oznacza to braku toksyczności. Oczywistym przykładem jest tlenek węgla, który jest silną toksyną mitochondrialną. Tlenek węgla może odkładać się, gdy nie jesteśmy tego świadomi (znamy przykład pieców, które nie miały odpowiedniej wentylacji). Wszystko, co nałożycie na skórę, zostanie przez nią wchłonięte. Moim zdaniem nie należy nakładać na skórę niczego, czego nie jesteśmy gotowi zjeść. Skóra jest największym organem naszego ciała. Przyjrzyjcie się składnikom balsamów do ciała, których lubicie używać: jeśli jest w nich coś, czego byście nie zjedli, to nie nakładajcie tego na skórę. Wiele składników, które nakładamy na skórę jest bardzo niebezpiecznych. Zasadniczo substancje chemiczne wytworzone przez człowieka mają większe prawdopodobieństwo toksyczności niż te występujące naturalnie. Ale tylko dlatego, że coś jest naturalne, nie oznacza, że nie jest toksyczne. Warto więc trochę ruszyć mózgiem.

Postaram się omówić poniższe aspekty po kolei. Pierwszym i prawdopodobnie głównym źródłem, w którym znajdują się toksyny środowiskowe jest żywność. Zawsze wybierajcie żywność najwyższej jakości. Nasze zdrowie często zaczyna się od zmiany diety, w końcu co tydzień zjadamy wiele kilogramów jedzenia. Jeśli są w nim toksyny środowiskowe, to zjadamy kilka gramów toksyn. Ogólnie rzecz biorąc, unikajcie przetworzonej żywności. Istnieje prawie 4000 substancji chemicznych, które producenci żywności mogą dodawać do żywności. Jeśli dana substancja chemiczna stanowi mniej niż 1% całości, nie musi być nawet wymieniona jako składnik. Wg definicji dr Aseema Malhotra jeśli coś jest w puszce czy opakowaniu, zawiera więcej niż cztery składniki i ma długi okres przydatności do spożycia (więc może długo leżeć na półce) to prawdopodobnie jest to to żywność przetworzona.

Dlatego zawsze starajcie się jeść jak najświeższe produkty, uprawiane jak najbardziej naturalnie. A jeśli to możliwe, kupujcie żywność ekologiczną, ponieważ glifosat, który jest powszechnie stosowanym pestycydem, jest po prostu bardzo toksyczny. Wszystko, co jest zapakowane w plastik, jest zmiękczone przez ftalany. Ftalany to paskudne, toksyczne plastyfikatory, które dostają się do żywności i do naszych ciał i są trujące. W Holandii przeprowadzono duże badanie, w którym nagle zaczęły umierać wcześniaki. Badacze nie byli w stanie zidentyfikować przyczyny. Jak się potem okazało, plastikowe rurki, których używano do podawania żywności i do dostępu żylnego, były pełne ftalanów i dosłownie zatruwały dzieci. Warto więc mieć na względzie szkodliwość plastiku. Nie gotujcie w plastiku. Zawsze przeraża mnie, kiedy widzę ludzi kupujących kurczaka zapakowanego w plastikowy woreczek, przeznaczony do pieczenia. Katastrofa. Wiemy, że aluminium, będące składnikiem folii aluminiowej czy puszek jest bardzo toksyczne. Pamiętajcie, żeby unikać żywności, która miała kontakt z aluminium. Jeśli chodzi o mikroplastiki, to moim zdaniem staną się trucizną przyszłości, ponieważ nie istnieje żaden znany mi system biologiczny, który rozkładałby mikroplastik. Wiem, że jeśli jesienią zostawię trochę plastiku w pryzmie kompostu, to wiosną on nadal tam będzie. Plastik jest niezwykle trwały i bardzo szkodliwy. W miarę możliwości gotujcie w garnkach niemetalowych, unikając zwłaszcza tych wykonanych z aluminium. Kiedyś modne były aluminiowe naczynia kuchenne, ze względu na ich lekkość, lecz niestety gotowanie w nich prowadzi do zanieczyszczania jedzenia aluminium. Nawet patelnie ze stali nierdzewnej mogą zawierać aż 14% niklu. Nikiel jest znanym czynnikiem rakotwórczym i toksyną. Jeśli więc używacie stali nierdzewnej, nie wkładajcie do niej niczego kwaśnego, żeby nie wypłukiwać niklu. Ja używam stali nierdzewnej jedynie do gotowania warzyw, do pozostałych celów używam garnków. Jeśli już smażysz na patelni, nie używaj teflonu. Teflon jest wytwarzany z kwasu perflurooktanowego, który jest znanym czynnikiem rakotwórczym. Przede wszystkim warto przyjrzeć się swojej diecie i używanym garnkom, zwłaszcza teraz, tuż przed świętami. Jest to doskonała okazja, aby zainwestować w wysokiej jakości garnki.

Kolejny temat to uzależnienia. Jesteśmy rasą uzależnionych. Homo sapiens kocha swoje nałogi, nałogi to nasz sposób radzenia sobie ze stresem. Dlatego uleganie uzależnieniom jest zawsze bardzo kuszące. Chociaż na krótką metę mogą przynieść ulgę, to w perspektywie długoterminowej powodują choroby i stany zapalne. Na slajdzie wskazuję na najbardziej szkodliwe uzależnienia, a wśród nich wyróżniam cukier i węglowodany, które są bardzo uzależniające. Ze względu na ich powszechną dostępność, społeczną akceptację i niskie koszty, wszyscy je spożywają, przy czym wielu ludzi zapomina, że mogą prowadzić do uzależnienia. Ich spożycie powoduje gwałtowne wahania poziomu cukru we krwi, wahania hormonalne i inne niekorzystne zmiany. W dalszej części prezentacji wymieniam kofeinę. Choć może dostarczyć krótkotrwałego pobudzenia, ma długi okres półtrwania i zakłóca sen. Wspominam także o narastającej epidemii migotania przedsionków, zaburzeniu rytmu serca, którego wykładniczy wzrost wiąże się z nadmiernym spożyciem kofeiny. Czekolada, z kolei, zawierająca teobrominę, choć w niewielkich ilościach nie stanowi problemu, to w nadmiarze może stać się toksyczna. Osobiście ograniczam swoje spożycie kofeiny do niewielkiej ilości rano. Dzięki czemu nie ma ona wpływu na mój sen.

Nikotyna pochodząca z palenia papierosów to oczywista toksyna, bardzo dobrze wszystkim znana. Co zaskakujące, nikotyna jest wprawdzie uzależniająca, ale jest jednym z bezpieczniejszych składników. To właśnie pozostałe elementy obecne w rakotwórczych substancjach smolistych, takie jak kadm, toksyczne metale, nitrozaminy, substancje radioaktywne, związki benzenu, tlenek węgla i wiele innych, stanowią istotne ryzyko zdrowotne. Nie można pominąć szkodliwego wpływu alkoholu, który choć krótkotrwale łagodzi objawy, to jednak prowadzi do trwałych problemów zdrowotnych. Alkohol należy do uzależnień społecznych. Jeśli pijecie go od czasu do czasu, to nie ma problemu, ale używany codziennie zaburza sen i powoduje zmęczenie. Skoro mowa o uzależnieniach, warto wspomnieć, że potrzebujemy dobrze funkcjonującej wątroby, która zadba o detoksykację. Wątroba zużywa bardzo dużo energii, więc już samo ograniczenie nałogów odciąża wątrobę, zostawiając nam wystarczająco dużo energii, aby dobrze funkcjonować na poziomie umysłowym, fizycznym i emocjonalnym. Jeśli interesują was liczby, to w stanie spoczynku serce zużywa około 7% całej energii ciała. Mózg zużywa około 20%, a wątroba może zużywać do 27% całej energii wytwarzanej w organizmie. Rozmawiamy tu nie o niewielkiej ilości energii, ale o znacznych ilościach. Wątroba przeznacza większość energii na detoksykację, wykonuje więc bardzo ważną pracę.

Woda. Podkreślam znaczenie dostępu do czystej wody. Nie wiem jak wygląda sytuacja w Polsce, ale w Wielkiej Brytanii zakłady wodociągowe interesują się tylko liczbą bakterii, a ignorują poziom substancji chemicznych w wodzie. Dwa najbardziej niepokojące mnie związki to fluor i chloramina, które są niezwykle toksyczne dla ludzi. Woda może być też w dużej mierze zanieczyszczona toksycznymi metalami, zwłaszcza ołowiem (jeśli macie ołowiane rury) arsenem czy kadmem. Należy więc zadbać o jak najczystsze źródło wody. Filtry do wody całkiem nieźle usuwają ołów, arsen, kadm i niektóre pestycydy, ale już nie radzą sobie z fluorkami i chloraminą. Dlatego w przypadku tych substancji warto skontaktować się z dostawcą wody, aby sprawdzić czy nie jest ona fluoryzowana.

Czyste powietrze jest bardzo ważne. Jeśli wyczuwacie jego zapach, może to być sygnał o potencjalnym zagrożeniu dla zdrowia. W naszych domach często narażamy się na toksyczne substancje obecne w środkach czyszczących, odświeżaczach powietrza, perfumach oraz nowych farbach i dywanach, co w efekcie może prowadzić do zatrucia organizmu. Jeśli czujecie zapach rozpuszczalnika z farby, to znaczy, że przedostał się do waszego mózgu i jest toksyczny. Dywany. W latach 90. czasopiśmie Nutritional Medicine opublikowano w wyniki badania, w którym zidentyfikowano ponad 200 różnych substancji chemicznych obecnych w dywanach, zwłaszcza tych z gumowym spodem. Nawet wełniane dywany mogą potencjalnie stanowić niebezpieczeństwo. W pobliżu mamy fabrykę Brinton’s, w której produkuje się dywany z owczej wełny. Owce zanurzane są w kąpieli pestycydowej z organofosforanów, co ma chronić je przed atakiem much i chorobami. Te chemikalia dostają się do wełny, która jest następnie myta. Zanieczyszczona woda z mycia trafia do rzeki, powodując wyginięcie wydr w dole rzeki Seven. Także te toksyny środowiskowe są wyjątkowo paskudne.

Pestycydy. Nie uwierzycie ile pestycydów używa się w domach, na przykład do leczenia zwierząt domowych. Dlatego też, gdy wasz pies lub kot borykają się z pchłami, zaleca się korzystanie z bezpiecznych środków chemicznych. Środki odstraszające muchy, fumigacja domów. Przypomina mi się przypadek pacjenta, który zgłosił się do mnie z przewlekłą białaczką limfatyczną, co skłoniło mnie do zastanowienia się nad potencjalną przyczyna tej choroby. Biopsja tłuszczu u tego pacjenta wykazała obecność lindanu, szkodliwego chlorku organicznego. Jak to się stało? W latach 80. i 70. ulubionym środkiem do impregnacji drewna w domach był lindan. Jego okres półtrwania w atmosferze wynosi 80 lat, więc jest niezwykle trwały. W Anglii jest dozwolony jedynie w uprawach buraków cukrowych, z których produkuje się cukier. To kolejny dobry powód, aby nie jeść cukru, ponieważ może być skażony lindanem. Wspominałam już o zatruciu tlenkiem węgla, pochodzącym z ogrzewania gazowego i kuchenek gazowych. Także na dobry początek warto zadbać o czyste powietrze w domu.

Poruszyłam temat pestycydów i ich potencjalnego wpływu na patologie. Informacje na slajdzie pochodzą z książki Stephanie Seneff zatytułowanej „Toxic legacy”, w której autorka opisuje toksyczny wpływ glifosatu na ludzki organizm. Jak wyjaśnia, glifosat działa poprzez hamowanie fosforylacji oksydacyjnej, istotnego mechanizmu zachodzącego wewnątrz mitochondriów, odpowiedzialnego za produkcję energii. Jeśli więc wasz ogranizm jest zanieczyszczony glifosatem, to funkcjonowanie waszych mitochondriów będzie osłabione.

Glifosat spowalnia mechanizmy dostarczania energii, prowadzi do powstania mgły mózgowej, chorób psychicznych, demencji, zespołu chronicznego zmęczenia i całego szeregu innych patologii. Na slajdzie przedstawiam także inne mechanizmy toksycznego działania glifosatu oraz choroby jakie wywołuje. Zwróćcie uwagę na skutki jego działania i patologie. Wśród których znajdziecie nowotwory, autyzm, schizofrenię, demencję, choroby psychiczne czy zaburzenia emocjonalne. Wszystkie te choroby powszechnie występują, a glifosat może okazać się ich główną przyczyną. W związku z tym, jak już wcześniej wspomniałam, warto rozważyć stosowanie ekologicznej diety. Poproszono mnie o kilka krótkich przerw. Wydaje mi się, że teraz jest idealny moment na krótki odpoczynek, pozostawiając was z tym tematem do przemyśleń. Mówiłam o znaczeniu wysokiej jakości żywności, czystego powietrza i wody. Po przerwie zajmiemy się innymi czynnikami zanieczyszczeń środowiska, które również mogą wpływać na nasze zdrowie.

Na razie to tyle z mojej strony.

Redakcja Mito-Med.: Dziękuję bardzo, pani doktor. Otrzymaliśmy dużą porcję wiedzy i myślę, że wszyscy zasłużyliśmy na przerwę, aby w spokoju przemyśleć te informacje. Dziękuję.

0:00
0:00