Pilne! Jesteś weganinem, kontroluj poziom B12!

W czym tkwi sekret równowagi pomiędzy dietą roślinną a spożywaniem mięsa? Na jakie niedobory narażone są osoby na diecie wegańskiej? Czy jest ona zupełnie bezpieczna?

weganizm zawał

Dieta wegańska ma zarówno swoich zwolenników, jak i przeciwników. Powszechnie uważa się ją za zdrową, a nawet tą, dzięki której chronimy swój organizm przed chorobami serca, czy udarem. Czy rzeczywiście tak jest? Postanowiono sprawdzić słuszność tego założenia i wykonano wiele badań na temat wpływu zdrowotnego diety wegańskiej.

W jednym z badań wykazano, że na prawidłowo skomponowanej diecie bezmięsnej, ubogiej także w nabiał, miażdżyca ustępowała, a ilość przypadków chorób serca spadła niemal do zera1. Jednak badane osoby na diecie wegańskiej wspomagały się suplementacją. Z kolei w innym badaniu statystycznym obejmującym tysiące osób, porównywano wpływ diety na ryzyko śmierci z powodu choroby serca. Jak się okazało, w rzeczywistości wyniki nie są jednoznaczne.

Owszem, wśród wegan występowało o 26% niższe ryzyko zgonu niż u osób jedzących mięso. Jednak w porównaniu z dietą „wszystkożerców” (omnivore), u wegetarian, którzy spożywali dodatkowo ryby, obserwowano ryzyko zgonu niższe o nawet o 34%. Niestety nie ma dowodów na to, że weganizm gwarantuje 100% ochrony przed miażdżycą. Ponadto jak widzimy, weganie są bardziej narażeni na choroby serca niż wegetarianie spożywający ryby. Dlaczego tak się dzieje?

Rozwiązaniem tej zagadki jest homocysteina.

Homocysteina to aminokwas, który naturalnie jest wytwarzany w organizmie. Jednak gdy jest go za dużo, staje się głównym winowajcą procesu tworzenia blaszki miażdżycowej. Homocysteina przyczynia się do mikrouszkodzeń tętnic, przez co cholesterol łatwiej się do nich „przykleja”. Obecnie naukowcy są zgodni co do tego, że podwyższony poziom homocysteiny jest bardzo niekorzystny dla układu sercowo- naczyniowego i należy go obniżać.

Weganizm B12 i homocysteina – co je łączy?

W wyniku nieprawidłowych reakcji w organizmie dochodzi do podwyższonego poziomu homocysteiny. Głównym sprawcą całego zamieszania są niedobory w diecie. Brak odpowiednich mikroskładników odżywczych uniemożliwia rozłożenie homocysteiny do niegroźnej metioniny. Niedobory te dotyczą witaminy B12, B6, biotyny i kwasu foliowego. Szczególnie niedobór witaminy B12 jest powszechny u wegan, ponieważ witaminę B12 znajdziemy jedynie w produktach pochodzenia zwierzęcego. Dlatego właśnie u wegan poziom homocysteiny niebezpiecznie rośnie.

W badaniu nad wpływem diety wegańskiej na choroby serca podawano pacjentom witaminę B12 w formie tabletek! Być może stąd tak pozytywny wynik. Z kolei w innym badaniu osoby jedzące mięso miały poziom homocysteiny w granicach  10,19  (prawidłowy zakres  referencyjny powinien wynosić poniżej 10 μmol/l),  wegetarianie zaś 13,18, zaś weganie 15,79.

Poziomy B12 wynosiły 344,7 u osób jedzących mięso, 214,8 u wegetarian i 140,1 u wegan3. W innym badaniu weganie mieli poziom homocysteiny 15,5 w porównaniu  do 12,2 u osób ,,wszystkojedzących”.  Zaś poziom witaminy B12 u nich wynosił odpowiednio 203,2 do 251,5 4.

Wyniki te potwierdzają, że właśnie weganie cierpią na potężne niedobory witaminy B12.

Miażdżyca i choroba serca to tylko jedne z konsekwencji, pozostałe to na przykład: podwyższone ryzyko stwardnienia rozsianego, częstsze występowanie wad genetycznych przekazywanych dziecku, schorzeń degeneracyjnych układu nerwowego, a w starszym wieku – zaburzeń nerwicowych i depresyjnych.

Życie z niskim poziomem B12 to ryzyko bardzo poważnych  kłopotów neurologicznych, które mogą prowadzić do rozwoju choroby Alzheimera, czy Parkinsona.

 

 

Jak obniżyć poziom homocysteiny?

Na szczęście poziom homocysteiny można obniżyć w zupełnie naturalny sposób – uzupełniając poziomy witaminy B12, biotyny, kwasu foliowego i witaminy B6. Jednak, aby to rozwiązanie było skuteczne, potrzebna jest odpowiednia i dobrze dobrana suplementacja w połączeniu ze zbilansowaną dietą.

Przede wszystkim, nasz układ pokarmowy przyswaja tylko określoną ilość witaminy B12, dlatego też osoby na diecie wegańskiej i wegetariańskiej, z natury uboższej w kobalaminę, powinny regularnie przyjmować tę witaminę i badać jej komórkowy poziom.

Po drugie, forma tej witaminy musi być odpowiednio przyswajalna ze względu na cykl metylacji. Jest to szereg występujących w organizmie  procesów, które wymagają  przyłączenia i odłączania  grup metylowych. Do prawidłowego przebiegu tych procesów potrzebna jest witamina B12 w formie metylowanej – metylokobalamina.

Witamina B12 dla wegan

Jeśli przez długi czas mieliśmy niedobory witaminy B12, przy ich uzupełnieniu organizm będzie ,,metylował ” w słabszym tempie i z mniejszą wydajnością. Dlatego najlepszym rozwiązaniem jest stosowanie właśnie tej aktywnej formy – metylokobalaminy. Znacznie przyspieszy to poprawę samopoczucia i stanu zdrowia.

Warto również zwrócić uwagę, że o skuteczności witaminy B12, obok formy i dawki świadczy obecność dodatkowych składników, które ułatwiają jej przyswajanie i wykorzystanie przez organizm. Bardzo efektywnym, spełniającym powyższe warunki jest kompleksowy preparat – Homocystein Intercell. Zawiera on odpowiednio skomponowane pod kątem synergii składniki,  w odpowiedniej formie i dawce: kwas foliowy (800 µg), witaminę B12 (400 µg), witaminę B6 (15 mg) i witaminę B2 (10 mg) oraz betainę (500 mg). Skład ten gwarantuje synergiczne działanie substancji aktywnych oraz wysoką przyswajalność.

Nasze serce potrzebuje kwasów omega-3!

Nie tylko witamina B12 zwiększa ryzyko miażdżycy i chorób serca u osób stosujących dietę wegańską. Bardzo ważną rolę odgrywają tutaj również kwasy omega-3 pozyskiwane z oleju rybiego. Choć w diecie wegańskiej występuje jeden z kwasów omega-3 – ALA, brakuje w niej form występujących tylko i wyłącznie w oleju rybim, krylu lub algach: EPA i DHA. Błędne jest również stwierdzenie, iż nasz organizm bez problemu przetworzy roślinną formę ALA w inne formy (EPA i DHA). Ten proces zachodzi w bardzo niewielkim stopniu i nie jest z całą pewnością w stanie pokryć zapotrzebowania organizmu. Wykonano morfologię u wegetarian oraz wegan, by sprawdzić, jak wyglądają u nich proporcje kwasów tłuszczowych. Weganie mieli najwięcej ALA: 1,41 w porównaniu do 1,39 wegetarian i 1,30 u osób jedzących mięso. Nie przełożyło się to jednak na wzrost EPA, którego mieli 0,34 (pozostałe grupy odpowiednio: 0,52 i 0,72) oraz DHA: 0,70 (1,16, 1,69).

Wniosek nasuwa się sam. Osoby na diecie wegańskiej i wegetariańskiej, chcąc zadbać o zdrowie, powinny rozważyć zakup dobrej jakości preparatu z witaminą B12, jak również suplementu na bazie oleju z małych, dzikich ryb. Pamiętajmy, że gwarancją skuteczności i bezpieczeństwa preparatu jest jego jakość. Najwyższa możliwa jakość substancji czynnej ma szczególne znaczenie w przypadku preparatów  z oleju ryb, gdyż coraz częściej ryby są obciążone antybiotykami, pestycydami i metalami ciężkimi. Więcej na ten temat w artykule: Kiedy spożywanie ryb może być niezdrowe?

Prezentacja

Bibliografia:

0:00
0:00