Serce – jedyny mięsień, który można złamać cz. 1

Poznaj podejście medycyny mitochondrialnej do zdrowia serca. Jak zapobiegać chorobom układu krążenia bez leków? Rola koenzymu Q10.

Gdy mówimy „serce“, myślimy może o miłości we wszystkich jej odcieniach, o reklamie pewnej margaryny („I serce masz jak dzwon“), może o nagłym zatrzymaniu akcji serca i masażu serca, o defibrylatorze, o kimś z rodziny, kto zmarł na zawał, a może o przysłowiowym żołądku: “przez żołądek do serca“ lub sercu „złamanym nieszczęśliwą miłością”.

W naszym kręgu kulturowym serce to źródło miłości, siły i ciepłych uczuć, podczas gdy w ujęciu medycznym serce to przede wszystkim nieustannie pracujący mięsień o wadze około 300 g, który w każdej minucie przepompowuje aż 5-6 litrów krwi3. Ze względu na ciągłą aktywność, która wiąże się z ogromnymi wydatkami energetycznymi, serce to narząd bogaty w mitochondria. W ciągu zaledwie jednej doby mitochondria mięśnia sercowego wytwarzają około 6 kg ATP, której źródłem u dorosłego człowieka jest oksydacja kwasów tłuszczowych (fosforylacja oksydacyjna), z czym jednocześnie wiąże się wydzielanie wolnych rodników tlenowych (ROS). Z tego powodu ROS to wrogowie numer jeden naszego serca, ale o tym za chwilę1.

Według zestawienia opracowanego przez Główny Urząd Statystyczny (GUS) najczęstszą przyczyną zgonów w I półroczu 2020 roku były choroby układu krążenia, zarówno ogółem, jak i w grupie kobiet i mężczyzn osobno2, dlatego profilaktyka schorzeń związanych z sercem oraz rozpoznawanie ich obecności na wczesnym etapie rozwoju i podejmowanie odpowiednich środków terapeutycznych zajmują w świecie medycyny niezwykle dużo miejsca. Do zalecanych w 2016 roku przez Europejskie Towarzystwo Kardiologiczne środków prewencji chorób serca należały między innymi4: unikanie palenia papierosów (czynnego i biernego), dieta uboga w tłuszcze nasycone, za to bogata w produkty pełnoziarniste, owoce, warzywa, błonnik (30-45 g/doba) i ryby (2 x w tygodniu, w tym 1 x tydzień ryby tłuste), podejmowanie aktywności fizycznej: ≥ 150 min/tydzień umiarkowanego, tlenowego wysiłku fizycznego (30 min przez 5 dni w tygodniu) lub 75 min/tydzień energicznego, tlenowego wysiłku fizycznego, utrzymywanie prawidłowego poziomu cukru we krwi (mierzonego poziomem hemoglobiny glikowanej), kontrola poziomu cholesterolu LDL, HDL oraz trójglicerydów, unikanie większego codziennego spożycia alkoholu niż 10 g dla kobiet i 20 g dla mężczyzn, spożywanie mniej niż 5 g soli dziennie, unikanie kwasów tłuszczowych trans, etc.

W tym samym dokumencie czytamy jednocześnie, iż:

W wielu badaniach kliniczno-kontrolnych i prospektywnych, obserwacyjnych stwierdzono odwrotny związek między stężeniami witamin A i E a ryzykiem CVD [chorób układu sercowo-naczyniowego, przyp. autorki]. W badaniach interwencyjnych nie potwierdzono jednak danych pochodzących z badań obserwacyjnych. Podobnie w  badaniach nad witaminami z grupy B (B6,  kwas foliowy i B12) oraz witaminą C nie wykazano korzystnych efektów [4].

Jeżeli chodzi o suplementację kwasów tłuszczowych omega-3 autorzy dokumentu doszli do podobnych wniosków, potwierdzając natomiast dobroczynny wpływ potasu na pracę naszego najcenniejszego mięśnia. W całym tekście opracowania słowo koenzym Q10 nie pada ani razu – a szkoda.

Serce z punktu widzenia medycyny mitochondrialnej

Ze względu na ilość ukrytych w mięśniu sercowym mitochondriów, serce to narząd, który reaguje na zaburzenia ich pracy w szczególnie wrażliwy sposób.

Po pierwsze dlatego, iż prawidłowa kurczliwość serca jako pompy wiąże się z koniecznością zapewnienia mu odpowiedniej podaży energii, po drugie – ze względu na wspomnianą wyżej wrażliwość miocytów (komórek serca) na ataki wolnych rodników tlenowych, a jak wiemy – dysfunkcyjne mitochondria zwiększają poziom stresu oksydacyjnego, ponieważ wydzielają znacznie więcej ROS niż ich zdrowe odpowiedniki.

Według medycyny klasycznej, legendarnym wrogiem serca numer jeden nie są jednak rodniki tlenowe czy uszkodzone organelle komórkowe, lecz cholesterol. Od dziesiątków lat „złotym standardem“ leczenia chorób serca jest obniżanie poziomu cholesterolu u pacjentów i to za wszelką cenę, po przysłowiowych „trupach“. I to dosłownie.

Statyny to leki, które hamują aktywność enzymu reduktazy 3-hydroksy-3-metylo-glutarylo-koenzymu A, którego aktywność warunkuje endogenną syntezę cholesterolu w organizmie. Problem w tym, że ten sam enzym decyduje o ważnym etapie procesu produkcji koenzymu Q10 – głównego paliwa dla mitochondriów, który pełni jednocześnie funkcję przeciwutleniacza i transportera elektronów w mitochondrialnym łańcuchu oddechowym. W ten sposób leki, które miały uratować chorego przed chorobami serca z powodu nadmiaru cholesterolu, przyczyniają się do wystąpienia tych chorób ze względu na deplecję koenzymu Q10 w organizmie.

Poniżej przedstawiamy wybrane mikroskładniki odżywcze, kluczowe dla prawidłowego funkcjonowania naszego serca:

1. Koenzym Q10

Zgodnie z wynikami licznych badań naukowych oraz meta-analiz5,7,8,9 koenzym Q10 to mikroskładnik odżywczy, który może łagodzić niewydolność serca, niwelować szkodliwość ataków wolnych rodników tlenowych wobec tkanki sercowej, chronić kardiomiocyty przed zaburzeniami transmisji sygnałów elektrycznych oraz jako niezbędny kofaktor produkcji ATP, zapewniać mięśniowi sercowemu wystarczającą ilość energii do pracy. Stężenie ubichinolu w komórkach jest odwrotnie proporcjonalne do stopnia niewydolności serca. Ponadto koenzym Q10 wywiera pozytywny wpływ na funkcjonowanie tkanki śródbłonkowej naczyń krwionośnych, co zapobiega rozwojowi choroby wieńcowej10. W połączeniu z selenem suplementacja koenzymem Q10 może zwiększać długość życia pacjentów z zespołem metabolicznym oraz cukrzycą11. Co więcej, dzięki swoim właściwościom immunomodulacyjnym oraz antyoksydacyjnym koenzym Q10 wydaje się chronić nas przed miażdżycą12. Suplementacja koenzymem Q10 u pacjentów, którzy przeszli zawał serca przyspieszała ich regenerację oraz zmniejszała ryzyko doznania kolejnego zawału13. Jednym słowem, jak potwierdzają badania kliniczne – koenzym Q10 stanowi bezpieczną oraz skuteczną opcję terapeutyczną wśród pacjentów, którzy cierpią z powodu:

  • niewydolności serca
  • arytmii
  • miażdżycy
  • choroby wieńcowej
  • podwyższonego ryzyka zawału serca
  • osłabienia spowodowanego niedawnym zawałem serca.

 

 

COVID-19, zmanipulowane mitochondria a nasze serce

Choroba wywołana przez koronawirusa cechuje się u niektórych pacjentów nie tylko ciężkim przebiegiem oraz zwiększoną śmiertelnością, lecz również występowaniem średnio- i długookresowych skutków ubocznych, przede wszystkim w postaci przewlekłego zmęczenia (które przypomina CFS), bólów głowy, problemów z koncentracją, utrzymujących się dolegliwości stawowych, utratą włosów (łysienia) etc. Ponadto, do obserwowanych długoterminowych komplikacji po przebytej infekcji należą też wzrost pulsu spoczynkowego, okresowe palpitacje serca, a także (rzadko) arytmia16.

Niektórzy naukowcy przypuszczają, iż zarówno doraźny, jak i długoterminowy wpływ Covid-19 na nasze zdrowie może wiązać się między innymi z jego zdolnością do manipulowania mtDNA mitochondriów, co zakłóca zarówno mitochondrialną produkcję energii, jak i właściwości immunomodulacyjne tego mikroskładnika odżywczego17. W tym przypadku koronawirus zachowuje się podobnie do hakera, który unieszkodliwia zainstalowane oprogramowanie antywirusowe oraz wyłącza obronny firewall tak, aby bez przeszkód dalej realizować swój plan.

Słuszność przedstawionej powyżej hipotezy wydają się potwierdzać średnio- i długookresowe skutki uboczne koronawirusa, które faktycznie wiążą się z naszą gospodarką metaboliczną (zmęczenie jako brak energii) oraz pracą narządów, które są szczególnie wrażliwe na jej niedobory, tj. układu nerwowego, układu ruchu, a także serce i układ krążenia.

Na tej podstawie możemy wysunąć ostrożną hipotezę, mówiącą o tym, iż koenzym Q10 jako substancja, która w wyjątkowo istotnym stopniu przyczynia się do prawidłowego funkcjonowania mitochondriów, może pozytywnie wpływać na stan zdrowia pacjentów, którzy przeszli infekcję COVID-19 i borykają się m.in. z dolegliwościami ze strony układu sercowo-naczyniowego czy przewlekłym zmęczeniem.

Uwaga: badania naukowe nad skutecznością monoterapii koenzymem Q10 u pacjentów z nadciśnieniem na ogół nie przyniosły jednoznacznych rezultatów14,15 – być może dlatego, iż dla skutecznego obniżenia ciśnienia krwi potrzebne jest bardziej kompleksowe podejście, uwzględniające również inne mikroskładniki odżywcze oraz dalsze środki terapeutyczne. Natomiast jak się wydaje, koenzym Q10 z powodzeniem może stanowić element profilaktyki oraz leczenia nadciśnienia.

2. Magnez i potas

Serce to mięsień i jako taki do prawidłowej pracy wymaga odpowiedniej ilości magnezu oraz potasu dla zachowania jego odpowiedniej kurczliwości, a także przewodnictwa sygnałowego i pracy kanałów wapniowych oraz potasowych. Ponadto magnez to kofaktor mitochondrialnych enzymów odpowiedzialnych za produkcję niezbędnej kardiomiocytom energii ATP19. Niedobory magnezu zwiększają prawdopodobieństwo chorób układu sercowo-naczyniowego, jak również zwiększają ryzyko zgonu z powodu zawału serca20. Również pozytywny wpływ potasu na czynności układu sercowo-naczyniowego został potwierdzony kliniczne – zgodnie z rezultatami badań naukowych i meta-analiz, potas przyczynia się do utrzymywania prawidłowego poziomu ciśnienia krwi21. Hipokaliemia to istotny czynnik ryzyka zawału serca oraz nagłego zatrzymania akcji serca22.

Dlatego też doktor Bodo Kuklinski zaleca profilaktyczną oraz terapeutyczną suplementację zarówno magnezu, jak i potasu w celu prewencji nadciśnienia23. Jednoczesne przyjmowanie potasu oraz magnezu wywiera synergiczny pozytywny wpływ na nasz organizm, podczas gdy przyjmowanie jedynie magnezu przyczynia się do deplecji potasu z komórek24.

3. Substancje o działaniu antyoksydacyjnym

Skuteczność diety śródziemnomorskiej przy prewencji schorzeń układu sercowo-naczyniowego jest potwierdzona naukowo, w odróżnieniu od efektywności stosowania takich substancji antyoksydacyjnych jak kwas askorbinowy (witamina C), beta-karoten (prowitamina A) czy alfa-tokoferol6.

Trudności z udowodnieniem dobroczynnego wpływu tych naturalnych przeciwutleniaczy na stan naszego serca mogą wiązać się na przykład ze stosowaniem wymienionych mikroskładników odżywczych pojedynczo, w zbyt małych dawkach lub jako substancji izolowanych zamiast w formie naturalnej (dieta bogata w odpowiednie produkty spożywcze) i nie oznaczają, że witamina C, witamina A oraz witamina E w połączeniu  z innymi mikroskładnikami odżywczymi nie wywierają pozytywnego wpływu na układ sercowo-naczyniowy.

Z drugiej strony istnieje pewna grupa substancji antyoksydacyjnych, których prozdrowotny wpływ na mięsień sercowy jest bogato udokumentowany studiami klinicznymi – są to polifenole, a wśród nich OPC (oligomeryczne proantocyjanidyny), których doskonałym źródłem są skórki i pestki czerwonych winogron, czerwone wino oraz opatentowany wyciąg z kory sosny nadmorskiej Pycnogenol®18. OPC chroni śródbłonek naczyń krwionośnych, oraz komórki serca przed szkodliwym wpływem wolnych rodników tlenowych, skutecznie zmniejszając ryzyko miażdżycy, a także choroby wieńcowej i opóźniając rozwój już występujących schorzeń.

4. kwasy tłuszczowe omega-3 oraz fosfolipidy

Bioaktywne niezbędne kwasy tłuszczowe omega-3 DHA oraz EPA, zwłaszcza stosowane przez dłuższy czas, skutecznie chronią nas przed chorobami układu sercowo-naczyniowego, w tym w szczególności chorobą wieńcową, ograniczając jednocześnie ryzyko zgonu z powodu zawału25. Jak się wydaje, szczególne znaczenie ma tutaj regularne stosowanie oraz wysokość samej dawki substancji czynnej26. W dobie masowego skażenia ryb oraz owoców morza metalami ciężkimi, antybiotykami oraz mikroplastikiem coraz bardziej uzasadnione wydaje się stosowanie wysokiej jakości certyfikowanych kapsułek z olejem rybim, które zapewniają nam nie tylko stałą dawkę składników aktywnych, lecz gwarantują jednocześnie bezpieczeństwo stosowania.

Nieprawidłowy poziom fosfolipidów w obrębie komórek sercowych stanowi czynnik ryzyka wrodzonych chorób serca, kardiomiopatii cukrzycowej oraz urazów reperfuzyjno-niedokrwiennych tego narządu27. Szczególnie dobrze udokumentowane jest tutaj prozdrowotne działanie CDP-choliny, czyli cytykoliny28 która pomaga przeciwdziałać arytmii i sprzyja prawidłowemu dotlenieniu mięśnia sercowego. Z drugiej strony, przy suplementacji cytykoliną oraz choliną, które pełnią funkcję naturalnego prekursora neurotransmitera acetylocholiny w organizmie, należy wziąć pod uwagę możliwą interakcję między autonomicznym układem nerwowym a układem krążenia. Taka interakcja może spowodować korektę ciśnienia krwi (zarówno w górę jak też w dół)29.

Działanie wolnych rodników tlenowych to bezsprzecznie jeden z najistotniejszych czynników, które zagrażają zdrowiu naszego serca. Ten problem uwzględnia w swoim podejściu do profilaktyki oraz terapii chorób układu sercowo-naczyniowego medycyna mitochondrialna. Unikanie nadmiernego wysiłku fizycznego oraz innych czynników, które wiążą się ze wzmożonym generowaniem wolnych rodników tlenowych w organizmie, jak również dostarczenie komórkom serca wystarczającej ilości substancji antyoksydacyjnych („kolorowa dieta”, celowa suplementacja), w tym koenzymu Q10 i niektórych fitoskładników roślinnych wydają się mieć istotne znaczenie przy prewencji niewydolności serca. Dieta bogata w naturalne źródła bioaktywnych kwasów omega-3 (ryby, owoce morza, algi), uzupełniona w razie potrzeby o odpowiednią suplementację w naukowo udowodniony sposób przyczynia się do skutecznej profilaktyki choroby wieńcowej i zawałów serca.

Zobacz, jak do zagadnienia zdrowia serca podchodzi Tradycyjna Medycyna Chińska oraz co ją łączy z podejściem medycyny mitochondrialnej:

Treści zamieszczane w Portalu mają charakter wyłącznie naukowo-informacyjny i w żaden sposób nie zastępują fachowej porady lekarskiej. W przypadku pytań lub wątpliwości skonsultuj się z lekarzem lub farmaceutą. 

Bibliografia:

 

0:00
0:00