Sport to nie zawsze zdrowie – zadbaj o mitochondria

Sport jest elementem zdrowego stylu życia, ale jest przyczyną powstawania wolnych rodników. Przedstawiamy niezawodny sposób na zbalansowanie korzyści i zagrożeń związanych z aktywnością fizyczną.

Sport to nie zawsze zdrowie - zadbaj o mitochondria

Twoja sąsiadka biega już od szóstej rano, nawet zimą, kolega z pracy co drugi dzień znika w porze lunchu na siłowni, a szef regularnie wrzuca na Facebooka nową rekordową ilość przejechanych kilometrów. Bycie fit jest dzisiaj tak samo modne, jak posiadanie smartfona konkretnej marki. To synonim ładnej figury, opalonej słońcem skóry, dobrego zdrowia i dobrego humoru – synonim sukcesu.

Rzeczywiście – dobrze znane powiedzenie: sport to zdrowie kryje w sobie wiele prawdy. Niezaprzeczalnie, aktywność fizyczna wspomaga funkcjonowanie naszego układu krążenia, zapobiega otyłości, cukrzycy, poprawia zdolności kognitywne, pomaga rozładować stres i uporać się z depresją (dzięki wyzwalanym podczas i po wysiłku endorfinom). Jednak czy naprawdę start w maratonie, czy triathlonie to dobry pomysł dla wszystkich? Otóż wiele wskazuje na to, że nie. Co więcej, w świetle najnowszych badań każda zbyt intensywna aktywność fizyczna prowadzi do przeciążenia mitochondriów i poważnych uszkodzeń.

Ból mięśni po treningu – o czym świadczy?

W dużej mierze utrzymujący się dłużej niż 24 godziny po zakończeniu ćwiczeń ból mięśni wiąże się nie tyle z popularnymi zakwasami, czyli wzrostem poziomu kwasu mlekowego w komórkach mięśniowych, lecz ze zrywaniem włókien mięśniowych i nasileniem stresu oksydacyjnego. Za forsownym, silnie obciążającym mięśnie treningiem idą mikrouszkodzenia włókien mięśniowych (mikrozerwania). Z kolei uszkodzenia te kojarzone są z silnym wzrostem zużycia tlenu oraz produkcją wolnych rodników, co prowadzi do skoku stężenia substancji prozapalnych oraz wzrostu ryzyka uszkodzeń DNA jądra komórkowego, oraz DNA mitochondriów (mtDNA). To właśnie te mechanizmy kryją się za bólem, opuchnięciem i spowolnionym tempem regeneracji mięśni. Jednocześnie komórki mięśniowe w przyspieszonym tempie tracą swoje zasoby energii oraz materiału budulcowego (białka, nukleotydy). Zauważ, że nasilenie syntezy wolnych rodników tlenowych (stres oksydacyjny) dotyczy nie tylko mięśni, lecz również serca, płuc, a nawet krwi.

Z jednej strony nasz organizm został wyposażony w tak zwaną barierę antyoksydacyjną, która chroni komórki oraz mitochondria przed uszkodzeniami spowodowanymi atakami wolnych rodników. Barierę tę tworzą między innymi witamina C, E, glutation, koenzym Q10 oraz niektóre fitoskładniki (np. flawonoidy).

Jednak wiodący ekspert w dziedzinie medycyny mitochondrialnej dr Bodo Kuklinski cytuje szacunki badaczy i ocenia, że nawet 70-75% populacji może cierpieć z powodu zaburzeń jednego lub kilku enzymów, które stanowią najważniejszą i najbardziej wydajną część tego mechanizmu obrony. W przybliżeniu u około trzech z czterech osób intensywny wysiłek fizyczny (bieganie na długie dystanse, udział w zawodach typu triathlon, górskie wycieczki rowerowe czy trening typu boot – camp) może przynieść znacznie więcej szkód (stres oksydacyjny, stany zapalne, uszkodzenia mięśni, w tym mięśnia sercowego, spowolnienie regeneracji itp.) niż potencjalnych korzyści.

Do wspomnianych enzymów należą:

Więcej informacji na temat roli enzymu dysmutaza ponadtlenkowa – nie tylko w sporcie, znajdziesz TUTAJ.

Co wspólnego ma kortyzol ze sportem i dlaczego sprawność enzymu o tajemniczej nazwie katecholo-O-metylotransferaza jest dla sportowców tak ważny? Teoretycznie sport ma pomagać nam uporać się ze stresem, a kortyzol to przecież hormon stresu. Tyle że intensywny wysiłek fizyczny zmusza organizm do sięgnięcia po zapasy glikogenu, a gdy te ulegną wyczerpaniu – po białka z mięśni. Fizjologiczny powysiłkowy wzrost poziomu kortyzolu stanowi jak najbardziej naturalne zjawisko, które ma umożliwić odbudowę mięśni (kortyzol to także hormon odpowiedzialny za wzrost), a także ewentualnie podnieść obniżony po wysiłku poziom cukru we krwi (kortyzol to antagonista insuliny). Zgodnie z wynikami badań silny wzrost poziomu kortyzolu we krwi odnotowuje się przeciętnie po 45 minutach wysiłku fizycznego, przy czym przyspieszenie momentu wyrzutu oraz zwiększenie wydzielonej ilości tej substancji są odwrotnie proporcjonalne do wieku (im jesteśmy starsi, tym silniejszy i szybszy skok poziomu kortyzolu).

Korzyści mitochondrialne z treningu

Umiarkowany wysiłek fizyczny wspomaga zachowanie zdrowia, sprawnego metabolizmu i dobrego samopoczucia. Co ważne, trening z punktu widzenia mitochondriów spełnia dwie podstawowe funkcje: zużywa ATP, przez co zapobiega nadmiarom energii w organizmie i odkładaniu jej w postaci tkanki tłuszczowej oraz pobudza biogenezę mitochondriów w komórkach, co oznacza, że w odpowiedzi na zwiększone zapotrzebowanie na tlen oraz energię, komórki zaczynają produkować więcej mitochondriów.

W związku z powyższym trening stanowi niezbędny element misternej układanki naszych biochemicznych przemian metabolicznych. Neurolodzy stwierdzają na przykład, iż umiarkowany wysiłek aerobowy (popularne ćwiczenia cardio, jazda na rowerze po płaskim terenie, szybki marsz) pozwala usprawnić funkcjonowanie pamięci, zwiększa objętość hipokampu o nawet 1%, a także podnosi stężenie w serum krwi substancji o nazwie BNDF. BNDF to nic innego jak neurotroficzny czynnik pochodzenia mózgowego – białko moderujące wzrost nerwów. Innymi słowy, odpowiednia ilość oraz forma wysiłku fizycznego jest dla człowieka niezbędna, dotyczy to również mitochondriopatów, czyli wszystkich pacjentów, którzy cierpią z powodu dysfunkcji mitochondriów.

Bibliografia

0:00
0:00